Aktualności

Słowo na niedzielę

Każdy człowiek, aby dobrze żyć, potrzebuje Pana Boga. Potrzebujemy Go, aby zrozumieć skąd się wziął świat. Wszystko bowiem ma swoją przyczynę, wszystko co jest na świecie, ma swojego twórcę, a ostatecznym stwórcą wszystkiego jest Bóg, dawca wszelkiego życia. Człowiek potrzebuje Boga, aby zrozumieć siebie, aby zrozumieć kim jest i po co żyje.

Człowiek potrzebuje Boga, aby być w pełni człowiekiem, aby być szczęśliwym.

Pochylając się nad Słowem Bożym przeznaczonym na dzisiejszą niedzielę,  odkrywamy prawdę o tym, że także Bóg potrzebuje człowieka! Jesteśmy naprawdę Bogu potrzebni! Co więcej, jesteśmy niezastąpieni! Nikt inny nie może nas zastąpić w zadaniach, które nam wyznacza Pan Bóg.

Potrzebny był Panu Bogu prorok Jonasz,  który w Jego imieniu  upominał mieszkańców Niniwy, by się nawrócili i przestali grzeszyć. Jego słowa doprowadziły do nawrócenia wielu ludzi. Słyszeliśmy o tym w pierwszym czytaniu.

 Także Pan Jezus potrzebował pomocy ludzi. Apostołowie  wspierali Go   w głoszeniu Ewangelii. Czytamy dziś o powołaniu pierwszych uczniów. Szymon Piotr i jego brat Andrzej, Jan i jego brat Jakub, galilejscy rybacy, zostali przez Jezusa zaproszeni, by stać się „rybakami ludzi”, czyli tymi, którzy będą zdobywać ludzi dla Królestwa Niebieskiego. Oni odpowiedzieli na to szczególne zaproszenie Jezusa z radością. Czytamy, że: „ Natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim”. Przez trzy lata towarzyszyli swemu Mistrzowi z Nazaretu w głoszeniu Ewangelii, a po śmierci Jezusa, sami zaczęli nauczać o Bogu i przemierzyli niemal cały znany ówczesny świat, by zanieść ludziom radosną nowinę o zbawieniu. Na koniec własną krwią przypieczętowali wierność Jezusowi, ponosząc śmierć męczeńską. 

Jedną z najważniejszych nauk, jakie płyną z dzisiejszej liturgii Słowa, jest nauka o tym, że każdy człowiek, każdy z nas, jest Panu Bogu bardzo potrzebny. Jak prorok Jonasz, jak Apostołowie, jak święci.

Każdy człowiek bez wyjątku jest potrzebny Bogu.  Każdy jest zaproszony przez Boga na świat i ma do wypełnienia swoją misję, swoje szczególne zadanie.

W XIX wieku żył angielski kardynał John Henry Newman. W młodości   należał do kościoła anglikańskiego,  później  przekonał się, że pełną prawdę o Jezusie można znaleźć tylko w kościele katolickim i został katolikiem. W roku  2010 został ogłoszony błogosławionym. Napisał niezwykle piękne i bardzo pouczające słowa: „Jestem powołany aby być kimś i czynić coś, do czego nikt inny oprócz mnie, nie jest wezwany. Mam wyznaczone swoje miejsce w rachubach Bożych. Bóg mnie zna i woła mnie moim własnym imieniem. Bóg mnie stworzył po to, abym Mu służył w pewien szczególny sposób. Dał mi zlecenie, którego nie dał nikomu innemu. Mam moje własne zadanie, moją misję, w której nikt mnie nie zastąpi. Jestem Bogu tak potrzebny na moim miejscu, jak każdy z jego Archaniołów na swoim. Mam cząstkę w wielkim Bożym dziele. Bóg nie stworzył mnie na próżno, powinienem być na mojej placówce Jego wysłańcem, głosem Jego prawdy, przez to, że zachowam Jego przykazania i służyć Mu będę moją pracą. Dlatego chcę Bogu ufać. Kimkolwiek jestem i gdziekolwiek jestem, mam Jego wolę do spełnienia”.

         Zatem nikt nie jest na świecie przez przypadek, nikt nie może powiedzieć, że jest niepotrzebny, albo że żyje tylko dla samego siebie. Bóg z miłości zaprosił nas na świat, wyznaczył nam  szczególne zadanie  i oczekuje nas, z najwspanialszą nagrodą, po drugiej stronie życia.

Aby wypełnić to szczególne zadanie, jakie Bóg nam wyznacza, daje nam zdolności i talenty oraz swoją łaskę i pomoc. Musimy pamiętać, że nikt nas nie zastąpi w naszym osobistym zadaniu, w naszym powołaniu, do którego Bóg nas wzywa. Naszym zadaniem jest odkrywanie, czego Bóg od nas wymaga i wypełnianie tego. Pięknie o tym mówi psalmista: „Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami” – to refren psalmu, który dziś śpiewamy. To nasza szczególna modlitwa. Bo ścieżka, droga, w znaczeniu ewangelicznym, to nie tyle odcinek trasy do pokonania, czy odległość do przebycia, ale bardziej sposób postępowania i  kształt życia.

 „Daj mi poznać drogi Twoje , Panie,  naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń, Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję”.

Juliusz Słowacki w liście do swej matki z roku 1834 napisał: „Jedyna myśl mnie teraz pociesza w życiu, że jestem tym, czym być powinienem. Zdaje mi się, żem nie minął swego powołania że wypełniam sobą jedną małą kratkę w świecie. I to jest moja poetycka droga, uczynić z życia poemat dla Boga”.

Można powiedzieć, że każdy człowiek ma swoją jedyną, niepowtarzalną drogę życiową, swoją misję do wypełnienia, ale tak naprawdę to jest wspólne zadanie dla wszystkich, aby uczynić ze swojego życia poemat dla Boga, chociaż każdy robi co innego, to do czego zaprasza nas Bóg.  

Święty Jan Apostoł, o którego powołaniu dziś słyszeliśmy w Ewangelii, napisał w jednym ze swoich listów: „Każdy kto w Bogu pokłada nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest Święty”. Zatem chodzić Bożymi drogami, uświęcać się, wypełniać wolę Pana Boga, to przede wszystkim całkowicie ufać Bogu i w Nim pokładać nadzieję.

Panie Boże, dziękujemy za Twoją wielką miłość. Za zaufanie, gdy wyznaczasz nam życiowe zadania. Udzielaj nam nieustannie Twego światła i Twej mądrości, abyśmy z radością odkrywali i wypełniali swoje powołanie, naszą życiową misję.