Aktualności

Słowo na niedzielę

Miłosierny Samarytanin

Pochylmy się  nieco nad dzisiejszą przypowieścią o miłosiernym Samarytaninie. Zapewne znamy dobrze jej treść. Może mamy przed oczyma rannego człowieka, dwóch ludzi, którzy mu nie pomogli i Samarytanina, który okazał mu serce i wielką pomoc.
Droga z Jerozolimy do Jerycha, na której rozegrała się ta historia,   ma około 30 km. To droga wąska, skalista i kręta,   to poniekąd  raj dla rabusiów, którzy często napadali na samotnie podróżujących.
Możemy wyróżnić kilku bohaterów tej przypowieści.



 Podróżujący ? trochę bezmyślny i nieroztropny, sam wybrał w tak niebezpieczną drogę. Nawet dobre zamiary nie zwalniają nas z używania rozumu, z roztropności i przewidywania trudności.  
Kapłan, który nie pomógł napadniętemu,  gdyż myślał, że on już nie żyje, a   gdyby  dotknął  zmarłego, przez 7 dni pozostałby  nieczysty i nie mógłby sprawować liturgii. Dla niego przepisy stały się ważniejsze niż pomoc potrzebującemu pomocy.  niż pomoc człowiekowi
Lewita, który także nie pomógł, być może przesadnie dbając o swoje   bezpieczeństwo, gdyż często zdarzało się,  iż leżący człowiek  tylko  udawano  rannego, aby z zasadzki, z za skał  wypadli wspólnicy  i napadli  podróżnika.  Często pomoc drugiemu człowiekowi  wiąże się z trudnościami, rezygnacją ze swoich planów, ale to nas nie zwalnia z pomocy innym
I wreszcie Samarytanin. Słuchający przypowieści  spodziewali się że to będzie wyjątkowy łajdak,  obcy i nieufny, bo przecież pochodził spoza Narodu Wybranego. On tymczasem okazał się wspaniały, wrażliwy i  godny naśladowania. Tylko on pomógł rannemu człowiekowi.
Z tej przypowieści możemy wyciągnąć wiele ciekawych wniosków.
Warto pomagać człowiekowi nawet wtedy, gdy on sam jest przyczyną swej trudnej sytuacji, jeśli postąpił nieroztropnie.
Każdy znajdujący się w potrzebie jest naszym bliźnim bez względu na wiek, płeć, religię, poglądy polityczne,  bez względu na wszystko inne. Człowiek w potrzebie to sam Jezus, który niemo prosi o nasze zainteresowanie i pomoc.
Pomoc nasza powinna być praktyczna. samo użalanie się, współczucie, nie wystarczy, same słowa nie wystarczą,  konieczny jest konkretny czyn. Pewnie kapłan i lewita z naszej przypowieści też współczuli rannemu, ale pomocy  nie okazali.    
Wskazując na Samarytanina, Jezus mówi : Idź i ty czyń podobnie. Ewangelia zachęca nas do naśladowania ludzi dobrych i szlachetnych, takich, którzy z miłości do Boga czynią dobro dla ludzi, których On postawił na naszej drodze.
Panie Jezu, daj nam mądrość serca i wrażliwość duszy, by nasze słowa i czyny mogły się Tobie podobać.