Aktualności

Słowo na niedzielę

Czasem  można  usłyszeć, że nauka Pana Jezusa jest trochę nudna, dużo jest zakazów i nakazów, dużo postów i modlitw, i w ogóle więcej jest smutku niż radości. Można takie słowa usłyszeć, ale one na szczęście wcale nie są prawdziwe. Ewangelia to radosna nowina, która wprawdzie nie zamyka oczu na smutek i ból, ale odkrywa przed nami niezwykłe piękno i radość. Jezus daje nam prawdziwą radość, i to nie tylko taką na chwilę, na 5 minut, ale na  całe życie, na zawsze.

Święty Jan Ewangelista, umiłowany uczeń Pana Jezusa, prowadzi nas dziś do Kany Galilejskiej. Czas, który obecnie przeżywamy, od Bożego Narodzenia do Wielkiego Postu, to karnawał, czas zabaw i radości. Tak pięknie się złożyło, że  Ewangelia prowadzi nas dziś na wesele. To chyba najbardziej znane wesele w historii świata i pewnie nowożeńcy z tego wesela zdziwiliby się, gdyby im ktoś wtedy powiedział, że o ich weselu będzie się mówiło aż tak długo, a pewnie i do końca świata. A wszystko przez to, że zaprosili na nie Pana Jezusa.

Zobaczmy, że Pan Jezus swą obecnością na weselu pokazuje, że nie jest jakimś ponurakiem i nie ucieka od radości i zabawy. Wcale nie obce mu są radość, humor, uśmiech i zabawa. Pismo Święte poucza nas, że wszystko ma swój czas. Jest pora na smutek, ale także na radość i zabawę. I tu, na weselu Pan Jezus czyni swój pierwszy cud. Przemienia wodę w wino. Czyni to dla zakochanych. W ten sposób Pan Jezus pragnie pokazać, że cieszy się, gdy ludzie są szczęśliwi i kochają się wzajemnie. On zawsze jest wśród ludzi, którzy potrafią być dobrzy, mili, uprzejmi i radośni. Jest wśród ludzi, którzy obdarzają się prawdziwą miłością.

Pan Jezus czyni swój pierwszy cud, aby wybawić nowożeńców z kłopotu i sprawić  radość. Przez ten cud poucza nas o tym, że pragnie  przemieniać także nasze życie i nasze serca, napełniając je miłością i radością. Pan Jezus przyszedł na świat, aby nam wszystkim przynieść miłość i radość. Aby przypomnieć, że tu na świecie nie jesteśmy za karę i nie musimy się smucić, narzekać i marudzić. Wręcz przeciwnie. Zostaliśmy przez Boga zaproszeni na świat po to, aby cieszyć się każdym dniem, aby odkrywać miłość, dobro, radość, które On dla nas przygotował. Pan Jezus pomaga nam odkrywać piękno świata, pozwala zrozumieć, jak bardzo Bóg nas kocha i jak wielkie rzeczy przygotował dla nas tu, na ziemi i jeszcze piękniejsze, po drugiej stronie życia.    

Ktoś pięknie powiedział, że życie z Jezusem tak różni się od życia bez Niego, jak wspaniały i szlachetny trunek różni się od zwyczajnej wody. Życie bez Jezusa jest puste, drętwe i bezwartościowe, a z Nim staje się radosną, cudowną przygodą.

Jest taka stara legenda o dniach dzieciństwa Jezusa w domu w Nazarecie. Kiedy ludzie wokół byli zmęczeni, zniechęceni, mieli zmartwienia, zwykli mawiać: „Chodźmy odwiedzić Syna Maryi”. Kiedy przyszli, gdy przebywali w Jego obecności, gdy patrzyli na Jezusa, ich kłopoty odpływały gdzieś daleko. I do dziś jest prawdą, że ci, którzy są blisko Jezusa, którzy na Niego chcą patrzeć oczyma głębokiej wiary, słuchać Jego słów, napełniają się radością, nadzieją i pokojem. Postanówmy sobie, że kiedy nam będzie smutno i źle, to pójdziemy do Syna Maryi, uklękniemy do modlitwy i przed Jezusem otworzymy nasze serca.

Warto zaprosić Pana Jezusa do swojego życia. Nowożeńcy z Kany Galilejskiej, którzy zaprosili na wesele Pana Jezusa, nie zawiedli się. Wręcz przeciwnie, stali się świadkami wielkich i wspaniałych rzeczy. Podobnie jest i w naszym życiu. Jeśli prawdziwie zaprosimy do nas Jezusa, to także będziemy świadkami wielkich rzeczy, których On dokona w naszym życiu i w nas samych. Staniemy się świadkami wielkiej przemiany, która będzie dokonywać się nieustannie w naszym sercu i w naszym umyśle. Jezus będzie rozjaśniał i oświecał nasze umysły, byśmy lepiej rozumieli siebie, świat i innych ludzi. On też będzie uzdalniał nasze serca do coraz gorętszej miłości do Boga i bliźniego. Tylko Jezus może tego dokonać. Tylko On może tak bardzo nas przemieniać, byśmy byli coraz lepsi, bardziej do Niego podobni.

W Ewangelii dziś czytanej są szczególne słowa, warte zauważenia i zapamiętania. To słowa Matki Bożej. Na weselu w Kanie wypowiedziała je do sług weselnych. Dziś Maryja te same słowa wypowiada do każdego z nas.  Brzmią one:  „Zróbcie wszystko, cokolwiek Mój Syn wam powie”. Kochani,  to niezwykłe słowa, choć na pozór brzmią one zwyczajnie. Zróbcie wszystko, cokolwiek powie wam Pan Jezus. Czyli po prostu słuchajcie Jezusa. Zaufajcie Mu. Nigdy nie lekceważcie Jego słów i Jego nauki. Słowa Jezusa to najlepsza recepta na udane życie i najprostsza droga do zbawienia. Ze wszystkich słów, jakie słyszycie w życiu z różnych stron, ze wszystkich głosów, jakie do was dochodzą, najbardziej wsłuchujcie się w to, co mówi Pan Jezus. On was nigdy nie zawiedzie, zawsze znajdzie sposób na wasze problemy i trudności. On pocieszy, umocni i uczyni szczęśliwym. Zróbcie wszystko, co mówi do was Pan Jezus. Zwróćmy też uwagę na słowo: „wszystko”. A zatem nie tylko to, co nam się podoba, co wydaje się być miłe i przyjemne. Zróbcie także to, co wydaje się trudne i wymagające. Skoro mówi coś Pan Jezus, to na pewno jest to dobre i przyniesie wspaniałe owoce, nawet jeśli czasem na początku może się wydawać inaczej. Uwierzmy Jezusowi, zaufajmy mu, słuchajmy Jego słów i wprowadzajmy je w życie, a wtedy będzie ono piękne i wartościowe.

Kochani, Msza święta, w której uczestniczymy, to taka szczególna uczta weselna, na której dokonuje się cud przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Pana Jezusa. Na każdej Mszy Świętej jesteśmy również zapraszani na ucztę Bożego Słowa. Jezus poucza nas Słowem Bożej mądrości i zachęca do postępowania według Jego wskazówek. Otwierajmy na Nie nasze serca i czyńmy wszystko, o co nas prosi. Tylko On daje prawdziwe szczęście i pomnaża naszą radość i miłość. Tylko On przemienia nasze serca i umysły, napełnia pokojem i daje przedsmak uczty wiecznej w Królestwie niebieskim.