Aktualności
Słowo na niedzielę
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano: sobota, 19 listopad 2022 19:30
- Ks. Proboszcz
- Odsłony: 553
Król na krzyżu
Dziś, w ostatnią niedzielę Roku Kościelnego, bo za tydzień już rozpoczyna się Adwent, przeżywamy Uroczystość Chrystusa, Króla Wszechświata. Znaczy to, że Pan Jezus jest prawdziwym Królem całego świata i wszystkich ludzi. Jest królem każdego człowieka. Król to ktoś najważniejszy na świecie. Siedzi na najwyższym tronie, widzi wszystko najdalej, rozumie najlepiej i kocha najbardziej. I nikt nam tego siłą nie narzucił, sami wybraliśmy Go na swojego króla. O ile bowiem w ludzkim porządku człowiek należy do jakiegoś królestwa dlatego, że urodził się w takim czy innym miejscu, i nie miał na to żadnego wpływu, to w naszym przypadku jest zupełnie inaczej. Przez przyjęty chrzest, dzięki wierze naszych rodziców i chrzestnych, staliśmy się dziećmi Bożymi i należymy do królestwa Chrystusowego. Był to poniekąd najpiękniejszy dar naszych rodziców i chrzestnych, którzy pragną z całego serca naszego prawdziwego szczęścia i przyprowadzili nas do Kogoś Najwspanialszego, do Jezusa. Dorastając, w sposób coraz bardziej świadomy, potwierdzamy naszą przynależność do Chrystusa i czynimy Go w pełni naszym Królem.
Jego królestwo objawi się w całej pełni na końcu świata. Wtedy On osądzi wszystkie narody. Natomiast już teraz jest królem naszych serc. Jego królowanie jest szczególne, zupełnie inne niż władców tego świata. Dziś w Ewangelii czytamy o naszym Królu, który umiera na krzyżu za swoich poddanych. Umiera z miłości dla nas i aby otworzyć nam bramy do nieba. Do raju Jezus zaprasza dobrego łotra, który razem z nim umiera na krzyżu. Ten zaś, choć wiele złego, jak sam przyznał, zrobił w swoim życiu i zasłużył na karę, to okazał skruchę i żal za grzechy, dostąpił przebaczenia i doświadczył miłosierdzia Bożego. Dobry łotr, pierwszy święty, bo był pierwszym, którego Jezus wprowadził do raju, potrafił w Jezusie umierającym na krzyżu, odartym z wszelkiej godności królewskiej, cierpiącym i wzgardzonym przez ludzi, dostrzec majestat Boga. Dobry łotr jako pierwszy uznał, że Jezus jest Królem i posiada swoje królestwo, mówiąc: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Uwierzył, że Jezus ma władzę, dzięki której będzie w stanie mu pomóc. Dobry łotr uczy nas, że wiara nie zawsze jest łatwa, i nie zawsze to co widzimy oczyma jest najważniejsze. Dostrzeganie rzeczy niewidzialnych dla oczu zasługuje na najwyższą nagrodę ze strony Pana Boga. Nasz Król jest święty i miłosierny, kocha nas i zapłacił najwyższą cenę swojego życia za nasze wieczne zbawienie.
Święty Paweł napisał, że Bóg zechciał, aby w Jezusie zamieszkała cała Pełnia i aby przez krew Jezusa wylaną na krzyżu, wprowadzić pokój i pojednanie na całym świecie. Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego i w Nim wszystko zostało stworzone.
Smutne jest jednak to, że są ludzie, którzy, jak drugi łotr, nawet w obliczu śmierci, nie potrafią przyjść do Jezusa i w ten sposób, niejako sami, wydają na siebie wyrok potępienia. Życie każdego człowieka jest wyborem za lub przeciw Jezusowi. I choć On jest królem i ma wielką władzę, to szanuje wolność człowieka i nigdy nikogo nie przymusza, nie zniewala, ale zostawia każdemu wybór. Bo miłość nie zmusza do niczego, a Jezus jest Królem Miłości.
„Królować to znaczy służyć innym” – mówiło wielu królów, w historii, wielu władców, prezydentów, premierów, wielu sprawujących władzę. Ale zazwyczaj to były tylko puste słowa. Szybko okazywało się, że dbali najbardziej o siebie i swoje rodziny. Tylko Jezus, w znaczeniu doskonałym, królował przez służbę drugiemu człowiekowi. On jest naprawdę pierwszym sługą człowieka, o czym świadczy całe Jego życie, od żłóbka w Betlejem aż po śmierć na krzyżu. To za nas oddał swoje życie. Jako jedyny w pełni zasłużył na miano bycia Królem. Królem Wszechświata.
W bardzo różny sposób ludzie okazywali kiedyś i okazują dziś, cześć, wdzięczność i hołd Jezusowi Królowi. Między innymi przez umieszczanie Jego figury albo krzyża w szczególnych miejscach. Chyba najbardziej znana figura Pana Jezusa znajduje się w Brazylii. Na wielkim wzgórzu umieszczono ogromną figurę Jezusa górującą nad miastem Rio de Janeiro. To wyraz miłości do Jezusa i hołdu, jaki składają Mu wierni, to także prośba, by On opiekował się mieszkańcami. W polskich Tatrach, natomiast, na szczycie Giewontu, w roku 1901 ustawiono wysoki, 15-metrowy metalowy krzyż, ważący dwie tony. Na krzyżu umieszczono napis: „Zbawicielowi świata na przełomie wieków 1900/1901 Parafia Zakopane”. Zdajemy sobie dobrze sprawę, że nie było łatwo tego dokonać. Przez cały tydzień pracowało 500 osób i 18 wozów, aby na szczyt góry dostarczyć metalowe elementy krzyża, cement i inne potrzebne rzeczy. Krzyż Jezusa, naszego Króla stoi do dziś dumnie na szczycie Giewontu pokazując światu, że ludzie tu żyjący należą do Niego i kochają Go z całego serca.
Podobny, siedmiometrowy krzyż, ku czci Chrystusa, upamiętniający także pobyt księdza Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II, postawiono w roku 1987, na szczycie najwyższej góry w Bieszczadach, na Tarnicy.
I chociaż wiemy, że Jezusowi bardziej zależy na tym, aby on królował w naszych sercach, to jednak z całą pewnością takie dowody ludzkiej miłości są Jemu miłe i bardzo dla innych pouczające.
W czasie liturgii Mszy Świętej niedzielnej, zaraz po zakończeniu kazania, następuje wyznanie wiary w Boga Ojca, w Syna Bożego i w Ducha Świętego. Jest to także uznanie, że Jezus, Boży Syn jest naszym królem i Panem. Wyznajmy zatem tę wiarę z dumą i radością, że należymy do Najwspanialszego Króla i będziemy kiedyś z Nim królować na wieki.