Słowo na niedzielę

 

Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami

Człowiek w swoim życiu chodzi różnymi drogami. Czasem wygodnymi, szerokimi i bezpiecznymi, których przemierzanie jest przyjemnością. Bywa też, że przemierzamy wąskie i kręte ścieżki, na których należy szczególnie uważać, aby się nie potknąć, nie przewrócić i nie zrobić sobie krzywdy. Zdarza się, że spacerujemy leśnymi szlakami podziwiając piękno stworzenia oraz bogactwo świata zwierząt i roślin. Czasem pokonujemy trasy wyznaczone na stadionie, na bieżniach czy ulicach, startując w zawodach sportowych czy biegach ulicznych.

Tysiące różnych dróg pokonujemy w swoim życiu. Ale są też, moi Drodzy,  inne, symboliczne drogi, po których nie chodzi się nogami w znaczeniu dosłownym. Mówi się o drodze życia, o ścieżkach losu, które są naszym udziałem. Są to sposoby przeżywania  życia, podejmowane decyzje i wybory, które sprawiają, że nasze życie wygląda tak a nie inaczej. Człowiek, bez względu na to czy zdaje sobie sprawę z tego, czy też nie, wchodzi na jakąś drogę życia  i pokonuje kolejne jej odcinki i etapy. Każda droga też dokądś prowadzi, każda ma jakiś cel i kres. Nie wszyscy ludzie chcą o tym pamiętać, ale przecież to oczywiste, że każda droga ma swoją metę, że musi nas doprowadzić do jakiegoś celu. Nowożeńcom, na przykład, życzymy wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, bo wiemy, że ich życie zmienia się w sposób zasadniczy.  

Często zdarza się, że człowiek dostrzega, iż podąża błędną drogą i dochodzi do wniosku, że musi ją zmienić, aby dotrzeć do wyznaczonego celu. Jeśli jesteśmy pewni, że idziemy w złą stronę, w złym kierunku, to nie ma innego wyjścia, jak tylko zawrócić i odszukać tę właściwą, by nie zmarnować swojego czasu i osiągnąć cel. Tak też jest i w życiu duchowym. Jeśli człowiek zrozumie, że źle robi, że tak dalej nie powinien postępować, aby jego życie nie zakończyło się katastrofą, to powinien się nawrócić i zmienić swoje  dotychczasowe postępowanie. Nieraz wymaga to zmiany całkowitej, a czasem tylko lekkiej korekty i poprawy.

W pięknym psalmie dziś śpiewanym usłyszeliśmy prośbę psalmisty skierowaną do Pana Boga: „Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami”. To modlitwa wyrażająca tęsknotę za pięknym życiem zgodnym z Bożymi przykazaniami. Tyle różnych podpowiedzi, wskazówek, rad i przepisów, jak  dobrze i mądrze żyć,  dochodzi do nas, z różnych stron,  że człowiek może się w ich gąszczu zagubić. Nic jednak lepszego nie możemy wybrać, jak uważne słuchanie głosu Boga, kroczenie Jego drogami, przestrzeganie Jego przykazań. To najlepsze wskazania, które z całą pewnością doprowadzą każdego do właściwego celu  życia, jakim  jest nagroda życia wiecznego w niebie.

Z wielką pokorą, z głęboką wiarą i mocną miłością klękamy dziś, na początku Wielkiego Postu, przed Jezusem. Żałując za nasze grzechy i niewierności, modlimy się, powtarzając słowa psalmisty:

 „Daj mi poznać Twoje drogi Panie,

naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.

Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,

Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję. (..)

Dobry jest Pan i prawy,

dlatego wskazuje drogę grzesznikom,

pomaga pokornym czynić dobrze,

uczy pokornych dróg swoich.

Drogi Twe Panie, to łaska i wierność”.