Słowo na niedzielę

                           Jak dobrze przeżyć święta Bożego Narodzenia?

Święta już bardzo blisko. Za kilka dni będziemy ubierać choinki i świętować Boże Narodzenie. Będziemy śpiewać kolędy nowonarodzonemu Jezusowi, będziemy radować się z tego, że On, wielki Bóg, stał się jednym z nas. Na pewno do nas przybędą różni goście, może i my udamy się w odwiedziny do naszych bliskich, do naszych rodzin i przyjaciół.

Dziś, w czwartą Niedzielę Adwentu, czytamy Ewangelię o tym, że Maryja, wybrana na Matkę Pana Jezusa, przychodzi w odwiedziny do swojej krewnej – Elżbiety. Anioł Gabriel powiedział jej, że Elżbieta, choć jest już w podeszłym wieku, zostanie matką. Maryja udaje się do niej w odwiedziny. Nie robi tego z ciekawości i nie po to, aby sprawdzić, czy Anioł mówił prawdę, czy rzeczywiście starsza, bezpłodna dotychczas kobieta, oczekuje narodzin dziecka.  Maryja przychodzi do Elżbiety po to, aby jej usłużyć, aby jej pomóc, aby być z nią w tym szczególnym czasie. Elżbieta bardzo uradowała się odwiedzinami Maryi i wypowiedziała do niej piękne słowa: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią  się słowa powiedziane ci od Pana”. Błogosławiona jesteś, bo uwierzyłaś Bogu! Można powiedzieć, że Elżbieta przekazuje nam wszystkim wielką prawdę, że każdy kto wierzy Bogu, jest błogosławiony. Błogosławiony to znaczy szczęśliwy. Szczęście człowieka zależy więc od tego, czy potrafi  mocno i głęboko wierzyć w Boga, i temu, co Bóg mówi do nas w swoim słowie. Nasze szczęście zależy zatem od nas samych i jest bardzo blisko. Trzeba tylko, jak Maryja, uwierzyć całym sercem, że spełnią się słowa powiedziane przez Pana Boga, że to co mówi Bóg, jest prawdą, na której możemy budować swoje życie. Boża mądrość nieskończenie przewyższa mądrość ludzką. Tylko na Bogu możemy opierać swoją przyszłość i z Nim planować swoje życie. U Niego też szukamy pomocy, aby nasze życie było godne nagrody wiecznej. Z ufnością powtarzamy dziś za psalmistą: „Odnów nas Boże i daj nam zbawienie”. Odnów nas Panie, to znaczy przywróć nam utracone piękno. Przez grzech, zło nienawiść czy nieposłuszeństwo, tracimy piękno duszy, zrywamy przyjaźń z Bogiem, zatracamy podobieństwo do Boga. Grzech nieustannie łasi się do nas, oszukuje nas. Wystawieni na różne pokusy upadamy i brudzimy piękno czystego serca. Dlatego ta modlitwa powinna nam nieustannie towarzyszyć. „Odnów nas Boże i daj nam zbawienie. Wzbudź swą potęgę i przyjdź nam z pomocą. Wejrzyj z nieba i nawiedź tę winorośl, chroń to co zasadziła Twoja prawica, latorośl, którą umocniłeś dla siebie. Wyciągnij rękę nad synem człowieczym, daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili”. Niezwykłe jest to porównanie człowieka do latorośli, którą Pan Bóg zasadził w winnicy. Jak ona potrzebuje gospodarskiej ręki, pielęgnacji i nieustannej troski, aby wydać dobre i smaczne winne grona,  tak my potrzebujemy nieustannej pomocy łaski niebieskiej, by w swoim życiu wydawać dobre owoce sprawiedliwości, miłości i pokoju. Bez pomocy Niebieskiego Gospodarza gleba naszej duszy stanie się ugorem i będziemy wydawać raczej cierpkie jagody, niż smaczne i dorodne grona. Jeśli natomiast Bóg wyciągnie nad nami swoją prawicę, jeśli przyjdzie nam z pomocą i nas odnowi, to naszym udziałem stanie się zbawienie. Nowe życie, o którym mówi psalmista, to nic innego, jak oczyszczenie duszy z grzechów w Sakramencie Pokuty i odzyskanie pełnej przyjaźni z Bogiem. Boże, „Daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili”. Okaż nam swoje miłosierdzie, przebacz nam grzechy, a my czystym sercem będziemy Cię wychwalać. Niech Boże Narodzenie będzie tym szczególnym czasem, gdy otrzymujemy nowe życie w łasce uświecającej i uwielbiamy Boga za Jego wielką miłość.

Blisko już jest Boże Narodzenie. Maryja jest dla nas zawsze wzorem wspaniałego życia. Zawsze przekazuje nam Boże prawdy, ale szczególnie w czasie Bożego Narodzenia. I na ten świąteczny czas daje nam piękną wskazówkę. Jezus począł się pod jej sercem, a Ona nie zatrzymuje Go tylko dla siebie, nie zamyka się na cztery spusty w swoim domu i nie myśli sobie: jaka  Ja jestem ważna, może najważniejsza na świecie, bo to Mnie wybrał Bóg, ale idzie z Jezusem, jeszcze nie narodzonym, aby czynić dobro, aby służyć i pomagać.

W czasie Bożego Narodzenia Jezus narodzi się dla nas i w nas. Dzięki spowiedzi i Komunii Świętej będzie mieszkał w naszym sercu, tak jak mieszkał pod sercem swej Matki. Powinniśmy się cieszyć Jezusem, i tak jak Maryja, powinniśmy spotykać się z ludźmi aby im służyć i pomagać, aby być dla nich przyczyną radości, aby dzięki nam mogli się uśmiechnąć i rozradować.

Warto już dziś pomyśleć o tym, z kim powinniśmy się spotkać w te zbliżające się święta Bożego Narodzenia, kogo odwiedzić, kto dla nas powinien być Świętą Elżbietą, którą nawiedziła Maryja.

Maryja, bohaterka fragmentu dzisiejszej Ewangelii stawia przed nami dwa adwentowo-świąteczne zadania. Pierwsze, aby Jezus prawdziwie zamieszkał w naszym sercu przez spowiedź i Komunię Świętą, i drugie, aby udać się w święta do „swojej Elżbiety”, czyli do kogoś, komu możemy pomóc i usłużyć, kogo możemy rozradować i ucieszyć. Jeżeli te dwa zadania wypełnimy, to święta Bożego Narodzenia na pewno będą piękne i udane. Oby tak się stało. Prośmy zatem  Maryję, aby nam w tym pomagała.