Słowo na niedzielę

Boża Mądrość zachęca nas dziś do pochylenia się nad rolą modlitwy w naszym życiu. Wyjaśnia nam czym ona jest i jaka być powinna. Zarówno postawa Mojżesza, ukazana w pierwszym czytaniu, który z modlitwą na ustach i wysoko wzniesionymi rękami zapewnił zwycięstwo Izraelitom w bitwie z Amalekitami, jak i uboga wdowa z Ewangelii, wytrwale prosząca sędziego o pomoc, są dla  nas w tej kwestii bardzo pięknym przykładem.

Na temat modlitwy napisano tysiące książek, prac naukowych i rozpraw teologicznych. Nie ma takiej biblioteki, w której można by zmieścić wszystkie książki i publikacje na temat modlitwy. Nie sposób też w kilka minut zgłębić jej treść. Spróbujmy więc tylko przytoczyć kilka myśli różnych osób na temat modlitwy. Byłoby pięknie, gdybyśmy zapamiętali choćby jedną z nich, może tę, która najbardziej przemówi do naszego serca, gdybyśmy ją zapamiętali i uczynili swoją na całe życie.

Modlitwa może mieć charakter uwielbienia, dziękczynienia, przebłagania i prośby. Najczęściej na modlitwie prosimy Pana Boga o potrzebne łaski i niebieską pomoc. Trzeba też umieć dziękować Mu za to, co od Niego otrzymujemy. Należy też przepraszać za to, że tak często zasmucamy Boga swoim postępowaniem, grzechami i złem, które się zdarzają w naszym życiu. Najpiękniejszą modlitwą jest jednak uwielbienie Boga. Jest to modlitwa w której nic od Boga nie oczekujemy, natomiast oddajemy Mu należną cześć, chwałę i uwielbienie.

Czas ofiarowany Bogu podczas modlitwy to czas wykorzystany najlepiej jak można. Bo na modlitwie człowiek porządkuje swoje sprawy i otrzymuje pomoc z nieba. Modlitwa to nie jest sprawa czasu, ale serca. Jeśli kochamy Pana Boga, to zawsze znajdziemy czas dla Niego. Modlitwa to przebywanie z Bogiem, to usiądnięcie Bogu na kolanach i przytulenie się do Jego serca.

         Niemiecko-francuski lekarz, misjonarz i teolog, Albert Schweitzer,  napisał, że modlitwy nie zmieniają świata, ale zmieniają ludzi, a ludzie zmieniają świat. Bardzo piękne i trafne słowa, bo rzeczywiście sama modlitwa nie zmieni rzeczywistości wokół nas. Może ona jednak pomóc człowiekowi, który dzięki niej jest w stanie dokonać wielkich rzeczy.

         Mądre polskie przysłowie mówi: „Kto modlitwy pilnuje, ten zwycięstwa dostępuje”. Żeby wygrać swoje życie, doczesne i wieczne, należy pilnować modlitwy, kochać ją i pielęgnować.

Święty Benedykt jest autorem najprostszej recepty na udane i szczęśliwe życie. Ora et labora! módl się i pracuj! Módl się tak gorliwie, jakby wszystko zależało tylko od modlitwy, a pracuj tak pilnie, jakby wszystko zależało tylko od twojej pracy. Wtedy dobry efekt naszego wysiłku jest gwarantowany. 

Mądrość ludowa przekazuje też taką prawdę o modlitwie: Człowiek, aby się wznieść, musi uklęknąć. 

Święta Matka Teresa z Kalkuty mawiała: „Kochajcie modlitwę, bo ona poszerza serce”!

„Ten, kto się modli jest podobny do orła, który szybuje w powietrzu i zdaje się zbliżać do nieba” - pisał św. Jan Vianney, francuski ksiądz i patron kapłanów.

Święty Augustyn napisał: „Człowiek nie modli się po to, aby powiedzieć Bogu co On ma zrobić, ale po to, aby Bóg mu powiedział, co on – człowiek, ma zrobić”. Czasem bowiem się nieco zapominamy i modlitwę chcemy traktować jako dyktowanie Panu Bogu, co On powinien zrobić, żebyśmy byli szczęśliwi. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie i na modlitwie powinniśmy szeroko otwierać drzwi i okna naszej duszy,  by dotarło tam światło Bożej Mądrości.

Zdajemy sobie sprawę, że bez modlitwy  nie można się Bogu podobać.

Modlitwą jest też czytanie Pisma Świętego. Można powiedzieć, że na modlitwie my mówimy do Boga, a podczas czytania Pisma Świętego, to Bóg mówi do nas i napełnia nas swoją mądrością. 

Najpiękniejszą formą modlitwy jest Msza Święta. Uroczyście sprawowana  Eucharystia w dzień Pański ma niezwykłe znaczenie. Zdarza się, że chrześcijanie tego nie doceniają. Eucharystia jest świadectwem wiary i miłości do Boga. Ukochajmy świąteczną Eucharystię tak, jak na to zasługuje.

Trzeba też pamiętać, że każda modlitwa ma wartość i podoba się Bogu. Także taka, z której my nie do końca jesteśmy zadowoleni. Każda też modlitwa jest wysłuchana, choć nie zawsze tak, jak my to sobie wyobrażaliśmy. W Piśmie Świętym czytamy: „Modlitwy idą i wracają i nie ma nie wysłuchanej”.

Potwierdzeniem tego może być piękna modlitwa zatytułowana, trochę przewrotnie: Modlitwa niby nie wysłuchana:

„Prosiłem Boga o siłę, abym mógł spełniać ambitne zamierzenia, a On uczynił mnie słabym, abym zachował pokorę.

Modliłem się o zdrowie, abym mógł dokonywać wielkich dzieł, a On dał mi cierpienie, abym mógł lepiej zrozumieć czym jest zdrowie.

Prosiłem Go o bogactwo, abym mógł mieć wszystko, a On pozostawił mnie w ubóstwie, abym nie stał się egoistą.

 Prosiłem Go o władzę, aby mnie ludzie potrzebowali, a On zesłał mi upokorzenie, abym to ja ich potrzebował.

Prosiłem Boga o wszystko, abym mógł cieszyć się życiem, a On pozostawił mi życie, abym mógł cieszyć się wszystkim. Panie, nie dałeś mi nic z tego, o co prosiłem, ale dałeś mi wszystko, czego potrzebowałem i to jakby wbrew mojej woli. Modlitwy, których nie zanosiłem, zostały wysłuchane. Bądź pochwalony Panie mój, bo nikt z ludzi nie otrzymał więcej niż ja!”

Pan Bóg jest naszym Ojcem, zna nasze serca, serca swoich dzieci, kocha nas i pragnie naszego szczęścia. Ofiarujmy Mu nasz czas, a On ofiaruje nam swoją wieczność.