Słowo na niedzielę

O tym, jak bardzo ważny jest pokarm, nie trzeba nikogo przekonywać. Bez pokarmu i bez napoju człowiek przeżyłby tylko kilka dni. Potrzebujemy jedzenia i picia,  aby nasz organizm mógł funkcjonować, rozwijać się i po prostu żyć. Odpowiednie odżywianie się jest bardzo ważne także dla naszego zdrowia i samopoczucia. Obecnie dużo więcej uwagi poświęcamy na to co, jak i kiedy spożywamy, niż było to jeszcze kilka lat temu. Coraz więcej rożnych specjalistów poucza, ile kalorii powinniśmy spożyć w ciągu dnia, aby nie przytyć, aby dobrze funkcjonować, aby nabrać ciała albo się odchudzić. Częściej robimy sobie rożne badania, aby określić stan swojego zdrowia i zdecydować, jaką dietę powinniśmy zastosować, co powinniśmy jeść, by zdrowiej żyć. Ilość potrzebnych kalorii zależy między innymi od trybu życia, aktywności fizycznej, wagi, wieku i płci. Uczeni podpowiadają, że kobiety przeciętnie potrzebują około 2000 kilokalorii, a mężczyźni – około 2500 kilokalorii każdego dnia.

Te czysto ludzkie i bardzo przyziemne kalkulacje spożywcze mogą przyjść człowiekowi na myśl, gdy wsłuchujemy się w Słowo Boże przeznaczone na dzisiejszą niedzielę. Słyszymy dziś o głodzie Izraelitów w czasie wędrówki przez pustynię z Egiptu do Ziemi Obiecanej, o zapowiedzi i zesłaniu chleba i  mięsa w cudowny sposób, o mannie z nieba i o prawdziwym chlebie, który Ojciec Niebieski przygotował dla swoich dzieci.

Izraelitami, przemierzającymi pustynne szlaki, Bóg w cudowny sposób się opiekował, gdyż chciał uczynić z nich Lud wybrany, oddany Mu całym sercem. Przez różne znaki i nadzwyczajne wydarzania, pouczał ich i wychowywał. Przygotowywał do przyjaźni z Nim. Dla nich wyprowadził wodę ze skały, aby ugasić pragnienie, dał im mięso przepiórek, by zaspokoić ich głód, dał im wreszcie niezwykły chleb, mannę z nieba. Manna, oprócz tego, że była dla nich codziennym pokarmem na pustyni, stała się także zapowiedzią innego pokarmu niebiańskiego, chleba, którym jest sam Jezus Chrystus.

Pięknie dziś mówi o tym psalm responsoryjny, który przed chwilą śpiewaliśmy. Powtarzaliśmy słowa refrenu: „Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył”. A w poszczególnych zwrotkach psalmista zachwyca się chwałą i potęgą Pana, który w swej mocy i mądrości otwiera bramy nieba i rozkazuje chmurom. Podobnie jak deszcz spada z nieba by użyźnić ziemię, tak Bóg  spuszcza mannę do jedzenia i daje ludziom chleb niebieski, pokarm Aniołów, aby wprowadzić ludzi do swej Ziemi Świętej, na Bożą Górę.

W Ewangelii słyszymy natomiast pouczenie Jezusa skierowane zarówno do Izraelitów, jak i do wszystkich ludzi: „Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który zstępuje z nieba i życie daje światu. (...) Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi nie będzie łaknął; a kto we mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.”

Chlebem Bożym, nową manną z nieba, jest sam Jezus Chrystus. On jest pragnieniem  naszego serca i zaspokojeniem wszelkich potrzeb. Jezus Chrystus jest tym pokarmem, bez którego nie jesteśmy w stanie żyć. Bez Jezusa można trwać, utrzymywać się przy życiu, ale nie można się rozwijać, nie można żyć w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie można bez Jezusa dojść do Ziemi Obiecanej, do Królestwa Niebieskiego.

Święty Jan Paweł II tak pisał na ten temat: „Otwórzcie waszego ducha na Chrystusa. Przyjmijcie dar Jego Ciała i Krwi. Karmić się Chrystusem znaczy modlić się, słuchać Jego słowa, adorować Go obecnego w Tabernakulum; znaczy realizować w praktyce Jego nauczanie, okazywać konkretną miłość bliźniemu, szanować stworzenie.”    

         To są zadania dla nas, będące odpowiedzią na Boży dar – na chleb z nieba.

Po pierwsze – modlić się. Modlitwa nigdy nie jest czasem straconym. To jest czas wykorzystany najlepiej, jak tylko można, bo dla naszej duszy i dla naszego zbawienia. Nigdy nie wolno żałować czasu na modlitwę, która rozszerza  ludzkie serca i przybliża do Boga.

Po drugie – Słuchać Słowa Bożego. Ono jest największą mądrością, płynącą  z góry. Wielką sztuką jest obecnie usłyszenie Bożego głosu wśród tysięcy różnych głosów, krzyków i wołań „współczesnych proroków”, ludzi, którzy chcieliby nakazywać co mamy robić i jak żyć. Tylko Bóg, który dał nam życie, który wydał dla nas Swojego Syna i Który oczekuje nas w królestwie Niebieskim, ma prawo do naszych serc i tylko On daje nam prawdziwe światło oświecające drogę naszego życia. Zaufanie ludziom, którzy nie kochają Boga, prowadzi do nieszczęścia i zmarnowania swojego życia.

Po trzecie, jak pisze święty papież Jan Paweł II, powinniśmy adorować Jezusa obecnego w Tabernakulum. Znaczy to, że często powinniśmy zginać kolana i składać ręce przed Jezusem obecnym pod postacią chleba. Warto często wstępować do świątyni, gdzie Pan Jezus czeka na człowieka, który jest żywą świątynią Boga, a serce człowieka jest najpiękniejszym Tabernakulum.

Papież przypomina, że karmić się Chrystusem, to wprowadzać w życie naukę Jezusa, nie tylko ją poznawać, ale przede wszystkim według niej żyć. A to oznacza okazywanie miłość każdemu spotkanemu człowiekowi. Wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi i nawet jeśli bardzo się różnimy w wielu sprawach, to szacunek do innych, braterskie zrozumienie i chrześcijańska miłość powinny wypełniać nasze serca. W życiu prawdziwego chrześcijanina nie ma miejsca na obojętność, lekceważenie innych czy nienawiść. Miłość do Boga okazujemy najlepiej przez miłość do ludzi, których On stawia na naszej drodze życia.

I ostatnia sprawa, o której pisze Jan Paweł II w komentarzu do dzisiejszej Ewangelii to szacunek do stworzonego świata. To niezwykłe, że Papież naucza, iż karmić się Chrystusem to także kochać i mieć w poszanowaniu cały świat, a więc nie tylko ludzi, ale także zwierzęta, rośliny i całą  ziemię. Świat wokół nas jest wspaniałym darem Boga, za który jesteśmy odpowiedzialni. Naszą Matkę - Ziemię powinniśmy także ogarnąć swoją miłością.

Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył. Daje nam duchową witaminę.   Oświeca światłem z nieba. Prowadzi Bożymi drogami. I oczekuje nas w Królestwie Niebieskim, by uszczęśliwić swoją miłością na wieki.