Słowo na niedzielę
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano: sobota, 06 listopad 2021 10:36
- Ks. Proboszcz
- Odsłony: 1008
Dziś bohaterami, a właściwie bohaterkami Słowa Bożego, oprócz Pana Jezusa, są dwie wdowy. Wdowa to kobieta, której mąż zmarł. O jednej z nich słyszeliśmy w pierwszym czytaniu. Wychowywała syna, była bardzo biedna, ale gdy przyszedł do niej prorok Eliasz, to najpierw dla niego przygotowała pokarm, chociaż została jej tylko garść mąki i trochę oliwy. Bóg wynagrodził jej dobre serce, w szczególny sposób ją karmił, opiekował się nią i okazywał jej miłość
Drugą ubogą wdowę spotykamy w Ewangelii. Spotykamy ją w świątyni, gdy wrzucała do skarbony dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Nie była to wielka suma. Inni wrzucali do skarbony o wiele więcej. Ale Pan Jezus powiedział, że to właśnie ona dała najwięcej ze wszystkich. Dlatego, że inni byli bogatsi i nawet jeśli wrzucili do skarbony więcej pieniędzy, to i tak ich majątek nie został znacząco uszczuplony. Natomiast dla wdowy ten wrzucony grosz był wszystkim co miała.
Dziś jest wyjątkowy dzień. To rocznica poświęcenia naszej szydłowskiej, dostojnej, prastarej, kazimierzowskiej świątyni pod wezwaniem św. Władysława. Dziękujemy Bogu za budowniczych tego kościoła i za wszystkich, którzy na przestrzeni wieków dbali o jej piękno i funkcjonalność.
Wśród wielu chorób, dolegliwości i ciężarów, z którymi człowiek zmaga się w swoim życiu, ślepota wydaje się być jednym z najcięższych. Gdybyśmy na chwilę teraz zamknęli oczy i pomyśleli, że tak mogłoby wyglądać nasze życie, pośrodku nieprzeniknionej ciemności, to trudno byłoby znaleźć cięższą chorobę i większy smutek. Słuchając fragmentu Ewangelii przeznaczonej na dzisiejszą niedzielę, możemy sobie tylko wyobrazić, jak ciężkie było życie niewidomego Bartymeusza. Żył w Ziemi Świętej, w pięknie położonym, starożytnym mieście, Jerychu, którego nie mógł zobaczyć na własne oczy. Nie wiedział jak wygląda jego mama, tato, czy ludzie, których słyszał obok siebie. Tylko ciemność towarzyszyła mu nieustannie. Toteż nic dziwnego, że gdy usłyszał, iż obok przechodzi Jezus z Nazaretu, Boski Nauczyciel, posiadający niezwykłą moc uzdrawiania, obudziła się w nim nadzieja na nowe życie. Z wiarą i odwagą wołał w kierunku Jezusa, prosząc o cud uzdrowienia. Kiedy Jezus zapytał, czego oczekuje, wypowiedział piękne słowa: „Rabbuni”, to znaczy: Panie i Nauczycielu, „żebym przejrzał”.
Jezus dźwiga nasze grzechy i uczy prawdziwej wielkości