Aktualności

Słowo na niedzielę

 Słowem i czynem spełniać to, co się Bogu podoba

 Zazwyczaj w czasie niedzielnej Mszy Świętej koncentrujemy się na Liturgii Słowa, na czytaniach, które są darem Bożej Mądrości. Ale dziś warto pochylić się także nieco głębiej nad słowami pięknej modlitwy mszalnej, tak zwanej kolekty, przeznaczonej na dzisiejszą niedzielę: „Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy stale rozważając Twoją naukę, spełniali słowem i czynem to, co się Tobie podoba.”

Nie ma nic piękniejszego w życiu człowieka ponad to, aby się podobać Panu Bogu. Aby Najwyższemu Panu podobały się nasze słowa i czyny. Bardzo piękny jest człowiek, gdy jest człowiekiem Bożym, napełniony Bożą mądrością, dobrem i miłością. Droga do tego, aby się podobać Bogu w słowach i czynach prowadzi przez rozważanie Bożej nauki, czyli Ewangelii. Pochylanie się nad Bożym Słowem, rozważanie Bożych tajemnic, zadziwianie się Bożą miłością, prowadzi człowieka do prawdziwej wielkości, do stawania się godnym nagrody wiecznej, przebywania w Bożej obecności na wieki.

Pragniemy więc dziś ze szczególną uwagą wsłuchać się w Bożą naukę zapisaną na kartach Świętej Księgi i przeznaczoną na dzisiejszą niedzielę. A ukazuje ona obraz Bożej wielkości i świętości, i na taką drogę pragnie wprowadzić każdego z nas.

Oto w pierwszym czytaniu słyszymy historię z życia króla Dawida, który zanim jeszcze dostąpił zaszczytu zasiadania na królewskim tronie, okazał miłosierdzie i dobroć wobec panującego króla Saula, czyhającego na jego życie. Król Saul nienawidził Dawida, bo widział w nim kogoś, kto może mu odebrać władze królewską, i dlatego chciał go zabić. Natomiast bieg wydarzeń spowodował, że Dawid pewnego dnia  mógł z łatwością zemścić się na królu Saulu, miał możliwość go zabić i pozbyć się wroga. Nie uczynił jednak tego, nie podniósł ręki na króla Saula. Dawid wiedział, że niezwykła dobroć okazana drugiemu człowiekowi, zwłaszcza królowi, będzie wynagrodzona obficie przez samego Boga. I historia jego życia bardzo wyraźnie to potwierdza. Warto być dobrym, szlachetnym i miłosiernym człowiekiem, nawet jeżeli ludzie nie zawsze to docenią od razu, z całą pewnością doceni to i wynagrodzi sprawiedliwy Pan Bóg.

Do dobroci i wspaniałomyślności wobec innych, a nawet wobec naszych nieprzyjaciół zachęcają nas słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Mistrz z Nazaretu prosi, byśmy miłowali nawet nieprzyjaciół, byśmy naśladowali dobroć Boga wobec każdego człowieka. I wskazuje nawet na szczegółowe zachowania, do których nas zaprasza. „Miłujcie waszych nieprzyjaciół, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, módlcie się za tych, którzy was oczerniają”.

Bardzo trudna do wprowadzenia w życie jest nauka Jezusa, bo zazwyczaj pierwszą reakcją człowieka na doświadczone zło, jest chęć odwetu, zemsty, a nie łagodność i dobroć. Do tak szlachetnej postawy zaprasza nas Pan Jezus, bo chce, byśmy przerywali spiralę zła i nienawiści, byśmy byli prawdziwie Jego uczniami, którzy potrafią się wznieść ponad przeciętność, którzy wprowadzają nową jakość do życia i potrafią być wspaniałomyślni. W podobnym tonie brzmią kolejne słowa Jezusa: „Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi;  daj temu, kto cię prosi”. Pan Jezus formułuje tak zwaną Złotą Regułę: „Jak chcecie żeby ludzie wam czynili, podobnie i wy im czyńcie”. Każdy z nas  chciałby, aby inni wobec nas byli dobrzy, wspaniałomyślni i przebaczający. To jasne więc, że i my tak powinniśmy postępować. I to nie tylko wobec naszych przyjaciół i dobroczyńców, ale wobec wszystkich, także wobec tych, którzy są nam nieprzychylni. Pan Jezus mówi: Jeśli miłujecie tylko tych, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy tak samo czynią.  I jeśli dobrze czynicie tylko tym, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? Grzesznicy to samo czynią. Wy natomiast, mówi Jezus, miłujcie waszych nieprzyjaciół, a wasza nagroda będzie wielka. Będziecie synami Najwyższego Boga.

Nauka Pana Jezusa jest uniwersalna, czyli dla wszystkich ludzi, nie tylko dla wierzących, i na każdy czas. Flamandzki ksiądz, Phil Bosmans, napisał, że nikt nie może prawdziwie po ludzku żyć i czynić wiele dobra, jeśli w jego umyśle i sercu nie ma choćby skrawka nieba. To Jezusowa nauka wznosi człowieka na wyżyny i ukazuje piękno dobrego i szlachetnego życia.

Zwróćmy uwagę na to, że Pan Jezus nie tylko naucza o tak trudnych i wzniosłych rzeczach, ale sam tę naukę wprowadził w życie. Umarł na krzyżu dla zbawienia wszystkich bez wyjątku, także tych, którzy okazywali mu niechęć i nienawiść. On miłuje wszystkich i nie przekreśla nikogo, na każdego oczekuje w Królestwie Niebieskim. Choć oczywiście w dużej mierze jest to decyzja samego człowieka, który w taki czy inny sposób kieruje swoim życiem, podejmuje takie czy inne decyzje. Ale Boża miłość nie wyklucza nikogo i obejmuje wszystkich. Bóg jest bogaty w miłosierdzie i gotowy przyjąć każdego, kto nie odrzuca Jego miłości.

Prośmy Boga, byśmy dzięki Jego łasce, stale rozważając Jego naukę, spełniali słowem i czynem, to co się Jemu podoba.