Aktualności

Słowo na niedzielę

Człowiek od dnia narodzin przez całe życie czegoś się uczy. Nauka to nie tylko czas spędzony w szkole, czy na uczelni. Dziecko od narodzin  poznaje  życie i zdobywa wiedzę. Ktoś, nieco żartobliwie powiedział, że uczymy się całe życie z wyjątkiem lat szkolnych. Ale tak naprawdę w szkole uczymy się bardzo dużo, choć nie zawsze potrafimy to należycie docenić. Pierwszymi nauczycielami są zazwyczaj rodzice, a zwłaszcza mama. Rodzice i opiekunowie przekazują dziecku pierwsze nauki i najważniejsze informacje. I tak jest właściwie do końca życia. Po okresie edukacji szkolnej, nawet po ukończeniu studiów, człowiek nie przestaje się uczyć, choć już nie otrzymuje ocen do dziennika. Uczymy się czytając książki, obserwując wydarzenia i wyciągając z nich wnioski, spotykając się z wieloma ludźmi i słuchając różnych wypowiedzi. To wszystko na wiele sposobów przydaje się nam w życiu. Są  rzeczy z których w ogóle  nie skorzystamy, ale są i takie, które będą nam koniecznie potrzebne i przydatne. Bardzo ważna jest cała nauka w szkole, gdzie zdobywamy wiedzę z różnych dziedzin, bo tak naprawdę nie wiemy jak się nasze życie ułoży, co będziemy robić, czym się zajmować zawodowo. Wiedza zdobyta w szkole rozwija nas wszechstronnie i przygotowuje do dorosłego życia.

Do rozważań i refleksji o nauce skłania nas czytana dziś Ewangelia. Spotykamy Pana Jezusa nauczającego w synagodze w Kafarnaum. Mówi On o sprawach najważniejszych: o życiu, o Bogu, o zbawieniu i wieczności. Słowa Jezusa były tak niezwykłe i wspaniałe, że, jak pisze Ewangelista, święty Marek, wszyscy zdumiewali się Jego nauką. Słuchacze byli zauroczeni słowami Jezusa. Dodatkowo w synagodze miało miejsce niecodzienne wydarzenie, które jeszcze bardziej zdumiało i zachwyciło obecnych w świątyni. Oto Pan Jezus na oczach wszystkich obecnych uzdrowił człowieka opętanego przez ducha nieczystego.  To nadzwyczajne wydarzenie, cud, w połączeniu ze wspaniałym nauczaniem Jezusa  sprawił, że słuchacze powtarzali między sobą: „To jakaś nowa nauka z mocą”. I  nie mylili się. Rzeczywiście wielka moc jest w nauce Jezusa i w Nim samym! Jest to moc uzdrowienia, moc wskrzeszenia, moc zbawienia.

Człowiek opętany przez złego, nieczystego ducha i uzdrowiony przez Jezusa, jest symbolem każdego grzesznika, a właściwie, można powiedzieć,  każdego człowieka, bo przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami. Każdy z nas potrzebuje żeby Jezus go uleczył. Wszyscy chorujemy, choć różne mogą być nasze dolegliwości, nasze choroby, nasze grzechy. I tylko Pan Jezus może nas uzdrowić, uleczyć naszą duszę. Tylko On tak naprawdę wie co jest w naszym sercu, co wymaga uzdrowienia, uleczenia, poprawy. W Sakramencie Pokuty Jezus odpuszcza nam grzechy, wlewa w duszę balsam miłosierdzia, uwalnia nas z objęć złego ducha i tuli w swe ramiona, jak pasterz zagubioną owieczkę, jak Ojciec syna marnotrawnego.

Wszyscy, którzy jesteśmy ochrzczeni, którzy się modlimy i  przychodzimy na Mszę Świętą, którzy uczymy się religii, jesteśmy w szkole Jezusa, jesteśmy Jego uczniami. Ale wiemy dobrze, że uczniowie są bardzo różni. Bywają uczniowie wzorowi, którzy bardzo przykładają się do nauki i robią w niej duże postępy, oraz tacy, którzy się zupełnie nie przejmują zdobywaniem wiedzy. Jakby jednym uchem wpuszczali głos nauczyciela do swej głowy, a drugim wypuszczali. Jakby w ich głowie i sercu nie było już miejsca na naukę, na wiedzę, na coś nowego. Piękny psalm śpiewany dziś w liturgii, między czytaniami, zachęca nas, byśmy byli dobrymi uczniami Jezusa, byśmy nie zatwardzali serc słuchając Bożej nauki: „Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie”. To stanowcze wezwanie by z ogromną uwagą wsłuchiwać się w każde słowo, jakie Bóg do nas kieruje, by Jezusowe słowa wyryć w sercu, aby je dobrze zapamiętać i wprowadzić w życie. Nauka Jezusowej Ewangelii to największa mądrość i najjaśniejsze światło, które oświeca ciemności naszego życia. Nigdzie nie znajdziemy, w żadnej książce, poza Ewangelią, nie przeczytamy cenniejszych wskazówek dotyczących naszego życia i zbawienia. Mądrość Boża trwa przez wieki i pokolenia, jest niezmienna jak niebiosa. Ludzka mądrość natomiast przemija bardzo szybko. Często bywa, że ludzie, którzy chcą nas pouczać, którzy sami siebie uważają za mądrych i wyjątkowych,  po jakimś czasie okazują się ludźmi słabymi i zagubionymi, potrzebującymi prawdziwej mądrości jeszcze bardziej niż inni. Tylko Bóg posiada mądrość prawdziwą i niezmienną, tylko jego Ewangelia jest ową nauką z mocą, która przemienia świat i ludzkie serca.

Jeden z największych myślicieli i mędrców chrześcijańskich, święty Augustyn, długo poszukiwał prawdy, piękna i mądrości. W swoich wyznaniach napisał:

„Późno cię  umiłowałem,

Piękności tak dawna, a tak nowa, późno Cię umiłowałem. W głębi duszy byłaś, a ja się po świecie błąkałem i tam szukałem Ciebie, bezładnie chwytając rzeczy piękne, które stworzyłaś. Ze mną byłaś, a ja nie byłem z Tobą. Zabłysnęłaś, zajaśniałaś jak błyskawica, rozświetliłaś ślepotę moją. Rozlałaś woń, odetchnąłem nią - i oto dyszę pragnieniem Ciebie. Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie.I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”. 

My tak bardzo potrzebujemy tej Bożej nauki z mocą! Potrzebujemy Ewangelii, potrzebujemy Chrystusa! Pokochajmy całym sercem Chrystusa i Jego wspaniałą Ewangelię. Bądźmy zawsze głodni Bożej nauki z mocą, która przemienia serca, podnosi z upadków, zbliża do Boga i wprowadza do nieba.