Aktualności

Słowo na niedzielę

Każdy człowiek odczuwa, przynajmniej od czasu do czasu, jakieś dolegliwości. Dopadają nas bardziej czy mniej dokuczliwe problemy zdrowotne czy choroby. Dobrze wiemy gdzie szukać pomocy i ratunku, gdy choruje nasze ciało. Czasem, aby powrócić do zdrowia, wystarczą domowe przepisy czy wskazówki  babci, czasem konieczna jest wizyta u lekarza, a bywa, że ratunku szukamy w szpitalu. Bywa też, że choruje nie ciało, ale dusza. Są takie sytuacje, że człowieka nic nie boli, nie ma gorączki, i jego ciało jest zdrowe, a mimo to źle się czuje,  jest bardzo smutny, przygnębiony i załamany. Mówimy: „złamany na duchu”. Jak się wtedy leczyć? Gdzie szukać pomocy? Kto może uleczyć duszę człowieka?  

Dziś w liturgii śpiewaliśmy piękne słowa psalmu responsoryjnego, które dają odpowiedź na te pytanie: „Panie, Ty leczysz złamanych na duchu!”

Tylko Bóg może uleczyć duszę człowieka, tylko Jezus potrafi podnieść z upadku ducha. Słowa te możemy rozumieć również w ten sposób, że w nauce Jezusa, w Ewangelii, jest taka moc, taka niezwykła siła i potęga, która pozwala  człowiekowi nawet w najtrudniejszych sytuacjach nie załamać się, ale wszystko przezwyciężyć. Można, na przykład, źle się czuć fizycznie i chorować, a mimo to być człowiekiem szczęśliwym i radosnym. Najlepszym tego przykładem może być święty Franciszek z Asyżu.  Był niezwykle radosnym i szczęśliwym człowiekiem, choć nie miał żadnego bogactwa materialnego. Zrezygnował z majątku swego ojca, który miał odziedziczyć i został ubogim. Mówił z humorem o sobie, że poślubił siostrę biedę. Mimo to zawsze zachowywał wewnętrzną radość i pogodę ducha. Zmarł mając zaledwie 44 lata. Pod koniec życia chorował na różne choroby. Między innymi na malarię, wrzody żołądka, anemię, i bolesne zapalenie oczu. Miał też stygmaty na swoim ciele, rany podobne do tych, jakie miał Pan Jezus na rękach, nogach i w boku. Wiele cierpiał, ale nigdy się nie skarżył. Co więcej, będąc już prawie całkiem niewidomym, napisał najbardziej radosną modlitwę – hymn do słońca, w którym możemy przeczytać:  

„Pochwalony bądź Panie mój, ze wszystkimi Twymi stworzeniami,

szczególnie z  bratem słońcem,

przez które staje się dzień i nas przez nie oświecasz.

I ono jest piękne i świecące wielkim blaskiem;

Twoim, Najwyższy Panie, jest wyobrażeniem.

Pochwalony bądź, Panie mój,

za brata księżyc i siostry gwiazdy,

ukształtowałeś je na niebie jasne i cenne i piękne.

Pochwalony bądź , Panie mój

przez brata wiatr i powietrze, i chmury, i pogodę, i każdy czas.

Pochwalony bądź, Panie mój,

przez siostrę wodę,

która jest bardzo pożyteczna i pokorna, i cenna i czysta.

Pochwalony bądź Panie mój przez siostrę naszą matkę ziemię,

która nas żywi i chowa,

wydaje różne owoce z barwnymi kwiatami i ziołami.

Chwalcie i błogosławcie mojego Pana,

i dziękujcie Mu i służcie z wielką pokorą.”

Pan Bóg był dla świętego Franciszka siłą i mocą, jego lekarstwem i radością.

Panie, Ty leczysz złamanych na duchu! Niezwykłe słowa, które niosą w sobie tak wiele radości i nadziei. Prawda tych słów jest lepsza niż tabletki, bo w nich tkwi duchowa witamina. Pan Jezus jest lekarstwem na wszelki smutek, na grzech  i chorobę duszy.

Jezus jest lekiem na całe zło świata, w Nim jest nasza radość i nadzieja.

W Ewangelii dziś czytanej spotykamy Jezusa, który uzdrawia także choroby ciała. Słyszeliśmy o uzdrowieniu teściowej św. Piotra, która miała wysoką gorączkę. Słyszeliśmy o wielu innych uzdrowionych z różnych niemocy i słabości. Wiemy, że Pan Jezus przywrócił wzrok niewidomemu, że uzdrowił ciężko chorą córeczkę przełożonego synagogi. Pan Jezus przyszedł na świat przede wszystkim po to, aby leczyć złamanych na duchu, aby pomagać zagubionym ludziom odnaleźć drogę do Boga. Nie mniej jednak często leczył choroby ciała, aby przychodzić z pomocą ludziom w trudnej sytuacji i aby udowadniać czynami prawdę swoich słów. Leczył i ciało, i duszę, bo On nie chce, aby człowiekowi było źle. Za bardzo nas kocha, aby mu było obojętne, co się z nami dzieje. I choć sprawy duszy są najważniejsze, to interesuje go cały człowiek, także sprawy naszego ciała. Uczy nas także przez to, że i my sprawy ciała powinniśmy traktować poważnie i dbać o nie.

.

Panie, Ty leczysz złamanych na duchu. Ty jesteś naszą mocą, radością i nadzieją. Umacniaj siłę naszego ducha, aby nasze życie mogło się Tobie podobać.