Słowo na niedzielę

  Niedziela Trójcy Świętej

Dzisiejsza Uroczystość Najświętszej Trójcy,  czyli Święto Boga obecnego w trzech osobach: Ojca, Syna i Ducha Świętego, wprowadza nas w tajemnice Bożego życia.
Pan Bóg zna ludzi, bardzo dobrze, bo jesteśmy dziełem Jego rąk. Nie stanowimy dla Niego żadnej niespodzianki. W pięknym psalmie 139 czytamy:  ?Ty bowiem ukształtowałeś moje ciało,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
Dziękuję Ci, że mnie tak cudownie stworzyłeś,
Godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz moją duszę,
Nie tajna Ci moja istota.?
My natomiast o Panu Bogu wiemy tylko tyle, ile On sam zechciał o sobie powiedzieć, na ile nam się objawił.

Przeżywana uroczystość rzuca światło na Boga i pomaga  lepiej zrozumieć Kim On jest.
?Wierzę w Ciebie Boże Żywy, w Trójcy Jedyny, prawdziwy.? Tak mówimy w modlitwie katechizmowej.  Bóg jest więc niezwykłą wspólnotą, komunią Trzech osób: Ojca, Syna i Ducha Świętego. To doskonała wspólnota, w której króluje miłość. Możemy powiedzieć, że Trójca Święta, to doskonale miłująca się rodzina. Doskonała miłość jest więzią łączącą trzy Boskie Osoby.
Dzisiejsza Liturgia Słowa ukazuje wspaniałość Boga. On zstępuje w obłoku, aby ukazać się Mojżeszowi i objawić mu swoją wielkość. Śpiewając psalm, wysławiamy Boga zasiadającego na tronie Swego królestwa, pełnego chwały i świętości, spoglądającego w otchłanie i zasiadającego na Cherubach, Boga, który jest błogosławiony na sklepieniu nieba.
W Ewangelii natomiast  odnajdujemy kolejną niezwykłą prawdę. Oto Bóg  w Trójcy Świętej Jedyny, nie tylko pielęgnuje doskonałą miłość w Boskiej Wspólnocie, ale tę niezwykłą i niepojętą miłość rozlewa na cały świat.  Święty Jan pisze: ?Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne?. Dalej dopowiada umiłowany uczeń Pana Jezusa, że Bóg posłał swego Syna po to, aby świat został przez Niego zbawiony.
To chyba najpiękniejsze i najbardziej wzruszające słowa z całej Ewangelii. Bóg posyła ukochanego Syna, aby przyszedł na świat, aby wziął na siebie grzechy ludzi, aby oddał za nich swe życie, by mogli zawsze żyć w przestrzeni Bożej obecności i cieszyć się Jego miłością. Pan Bóg nie czeka, aż my staniemy się świętymi, ale sam działa, aby nas takimi uczynić. Nie czeka, aż odrzucimy grzechy i  staniemy się godni Jego miłości, ale  posyła umiłowanego Syna, aby pojednać nas ze sobą.  Nie czeka, aż staniemy się doskonali, ale posyła Syna, aby przywrócić nasze pierwotne piękno sprzed grzechu pierworodnego i włączyć nas do świętej wspólnoty Bożych Osób. Bóg jest Bogiem czynu, On działa, a nie czeka aż coś samo się stanie. Bóg pragnie podzielić się z nami swym szczęściem i posyła  swego Syna, aby zaprosić nas do wiekuistego szczęścia. To naprawdę wspaniałe zaproszenie i aż trudno sobie wyobrazić, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg dla tych, którzy Go miłują, dla nas, dla swoich dzieci. Święty Jan od Krzyża napisał, że Bóg dał nam wszystko, dając swojego Syna.