Słowo na niedzielę

Najpiękniejszy Baranek

Gdy pragniemy komuś powiedzieć, że go kochamy, na przykład Rodzicom, to możemy to zrobić w bardzo różny sposób. Możemy to powiedzieć słowami, wyrazić gestem, pocałunkiem czy przytuleniem się. Możemy też coś ofiarować, na przykład kwiaty, laurkę czy jakiś inny drobny prezent. Podobnie robimy, gdy chcemy za coś przeprosić.  Tak właśnie postępujemy wobec innych ludzi. A jak powinniśmy się zachować wobec Boga? W jaki sposób ludzie mówią Bogu, że Go kochają? Jak przepraszają Go za swoje grzechy?  Bardzo podobnie! Klękając do modlitwy i wypowiadając słowa płynące z głębi serca, czy nawet trwając w milczeniu na modlitwie. Ofiarując Bogu swój czas, mówimy ze Go kochamy i do Niego chcemy należeć. Możemy również Bogu ofiarować coś ze swojej własności. Właściwie od bardzo dawna ludzie składali Bogu dary ofiarne. 

W dawnych czasach, w Starym Testamencie, składano Bogu w ofierze różne rzeczy,  najczęściej chleb, wino czy owoce. Ale najcenniejszym darem ludzi dla Pana Boga był baranek. Młody, zdrowy, bez skazy, baranek był wyrazem miłości do  Boga i  sposobem na przeproszenie Go za grzechy.

Przed chwilą czytaliśmy Ewangelię, w której usłyszeliśmy także słowa o baranku. Czy pamiętamy kto te słowa wypowiedział? Czy wiemy o kim są te słowa i co one oznaczają?  Zaraz spróbujemy to sobie wyjaśnić. „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” – to słowa które wypowiada dziś Jan Chrzciciel. A mówi je o samym Panu Jezusie. Właśnie Jego  nazywa Barankiem Bożym. To nie przypadek, nie zwykły zbieg okoliczności, ale bardzo głęboko przemyślane słowa. Jan Chrzciciel, jak pewnie pamiętamy, był synem świętej Elżbiety i Zachariasza.  Zachariasz był kapłanem i pełnił służbę w świątyni.  Jan Chrzciciel więc, jako syn kapłana, dobrze znał się na liturgii i składanych ofiarach. Jego słowa o baranku, który gładzi grzech świata, mówią, że Pan Jezus przyszedł na świat,  aby otworzyć bramę do nieba, aby zapłacić za nasze grzechy, aby umrzeć na krzyżu dla naszego zbawienia. Pan Jezus, cichy i pokorny, jak baranek, umierając na krzyżu, zgładził grzechy całego świata i prowadzi ludzi do nieba.  Warto też zauważyć, że Pan Jezus umarł na krzyżu w Wielki Piątek, czyli w dniu, w którym pobożni Izraelici składali w ofierze baranki, aby godnie przeżyć najważniejsze dla nich święta Paschy. Ciekawe, że  w całym Piśmie Świętym Pan Jezus określany jest  „Barankiem”  aż 30 razy.

         Od kiedy Pan Jezus złożył samego siebie w ofierze, umierając na krzyżu, już nie składamy baranków w ofierze dla Pana Boga. Nie ma już takiej potrzeby. Pan Jezus uczynił to raz na zawsze, za wszystkich ludzi. My natomiast sprawujemy Mszę Świętą, bezkrwawą ofiarę Chrystusa, w niej mówimy słowa o Baranku Bożym. Przed Komunią Święta kapłan wypowiada słowa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. Przypomina nam w ten sposób, że każda Msza święta jest szczególną, bezkrwawą ofiarą, jaką  Pan Jezus składa za nas Bogu Ojcu. Każda Msza Święta jest najpiękniejszym wyrazem  miłości do Boga. Tu bowiem, łącząc się z  Jezusem, przepraszamy Boga za nasze grzechy, napełniamy się światłem Bożej mądrości i karminy się chlebem z nieba. Tu, na Mszy Świętej, Pan Jezus prowadzi nas do bram nieba.

Można powiedzieć, że naszym nieszczęściem jest fakt, iż jesteśmy grzesznikami, że tak często upadamy duchowo i zasmucamy Pana Boga swym złym postępowaniem. Naszym szczęściem jednak jest to, że Jezus tak bardzo nas kocha, że własną krwią zapłacił za nasze grzechy i nieprawości, że dla nas stał się Barankiem Bożym.

Kochani, dziś czytana Ewangelia uczy nas jeszcze wielu innych ważnych spraw. Jan Chrzciciel pokazał ludziom Pana Jezusa, mówiąc: „Oto Baranek Boży”. Można powiedzieć, że każdy może i powinien być dla innych takim Janem Chrzcicielem. To znaczy, że należy pokazywać Pana Jezusa naszym kolegom, koleżankom i bliskim. Powinniśmy wszystkim wokół siebie przypominać o uczestnictwie w niedzielnej Mszy Świętej, o nauce religii, o modlitwie, powinniśmy postępować jak dobry chrześcijanin. W ten sposób będziemy pokazywać innym Jezusa, jak Jan Chrzciciel.

Drodzy, bardzo ładnie o Baranku, którym jest Pan Jezus, napisał ksiądz i poeta – Jan Twardowski: „Jaki piękny jest baranek wielkanocny. Wydaje się, że słaby, bezbronny, żadne rogi nie pomogą, jeśli napadną wilki. Ale baranek nie jest słaby. Na Wielkanoc stoi  wysoko z podniesioną chorągiewką jak żołnierz, który wygrał bitwę. Kiedy ludzie przychodzą w Wielki Piątek, odwiedzić grób Pana Jezusa, wydaje się, ze Pan Jezus jest słabym, bezradnym barankiem, którego zagryzły złe wilki. A przecież na Wielkanoc dowiadujemy się, że właśnie Pan Jezus odniósł zwycięstwo – stoi z chorągiewką podniesioną wysoko. Przed takim Barankiem trzeba czapkę zdejmować, klękać, rysować na sobie znak krzyża.”

Jaki piękny jest Baranek Boży, Jezus Chrystus, który zwyciężył śmierć, piekło i szatana! Jak to dobrze, że On jest naszym Panem, któremu ufamy, którego kochamy i którego próbujemy  naśladować, aby za Nim dojść do nieba.