Słowo na niedzielę
- Szczegóły
- Kategoria: Menu
- Opublikowano: sobota, 20 maj 2023 20:35
- Ks. Proboszcz
- Odsłony: 709
Dzisiaj przeżywamy uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Ta dzisiejsza uroczystość jest trochę smutna, a trochę radosna. Dlaczego?
Smutna, bo Pan Jezus dziś opuszcza ziemię i nie można Go już spotkać tak jak spotykamy innych ludzi. Nie można spojrzeć Panu Jezusowi w oczy i porozmawiać, jak rozmawia się z przyjaciółmi.
Radosna, bo Pan Jezus wykonał swoje ziemskie zadanie, swoją misję i poszedł przygotować nam miejsce, byśmy byli zawsze szczęśliwi w niebie.
Możemy powiedzieć, że Pan Jezus stawia dziś ostatni krok w ziemskim życiu – wstępuje do Nieba. Od przyjścia na świat w Betlejem, aż do Wniebowstąpienia, Pan Jezus przeszedł niezwykłą drogę. Chciał nam pokazać jak trzeba żyć, aby nie zgubić drogi do szczęścia wiecznego. Chciał nam pokazać, że nie tylko zna tę drogę, że wie w którym kierunku trzeba iść, ale sam tę drogę przeszedł, abyśmy się nie obawiali zaufać Mu i pójść Jego śladami.
Pan Jezus powiedział o sobie: „Ja jestem Drogą”. Co to znaczy, że Pan Jezus jest drogą? Jaką drogą i dokąd ta droga prowadzi? Wyobraźmy sobie, że jesteśmy gdzieś w bardzo dużym, zupełnie nieznanym mieście i zagubiliśmy się, nie wiemy dokąd iść. Zapytany przechodzień mówi, że trzeba iść bardzo daleko, przez wiele ulic, skrzyżowań i mostów. Wtedy zapewne pomyślelibyśmy sobie, że nie trafimy do celu, że zabłądzimy. A wyobraźmy sobie, że zapytany przechodzień podaje nam rękę i mówi do nas, że zaprowadzi nas do celu, że właśnie idzie w to samo miejsce. Wtedy z wielką radością w sercu i uśmiechem na twarzy pomyślelibyśmy sobie, że to ktoś pomocny i uprzejmy, nie tylko pokazał nam drogę, ale stał się drogą. Tak właśnie Pan Jezus stał się naszą drogą do nieba. Człowiek na ziemi żyje tylko raz, często nie wie jak postąpić, co wybrać, w którym kierunku iść. To trochę tak, jakby znalazł się w wielkim, nieznanym mieście. I każdy potrzebuje jakiegoś przewodnika, który wskaże drogę.
Pan Jezus nie powiedział, że tylko pokaże drogę, ale że On sam jest drogą! Co więcej, On prowadzi nas przez całe życie drogą do nieba. Nie najłatwiejszą, czasem trudną, ale za to drogą całkowicie pewną, drogą, którą sam przeszedł. Drogą, którą, powiedzielibyśmy, osobiście sprawdził.
I dzisiejsza uroczystość to jakby dopełnienie tej Jezusowej drogi, to jakby ostatni krok do nieba. Popatrzmy, jak przedziwnie Jezus prowadzi nas przez całe życie do nieba. Kiedy zostaliśmy ochrzczeni w imię Boga w Trójcy Świętej, w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, staliśmy się dziećmi Bożymi. Wtedy Pan Jezus po raz pierwszy podał nam swoją rękę i szepnął nam do ucha, że nas kocha i będzie nas prowadził przez całe życie, abyśmy nie zabłądzili, i nie zgubili drogi do nieba. W Pierwszej Komunii Świętej staje się dla nas Chlebem z Nieba, pokarmem, duchową witaminą, aby dać dużo sił, byśmy nie ustali w tej trudnej drodze. Kiedy będziemy kończyć szkołę podstawową i powoli wchodzić w dorosłe życie, Jezus ześle nam Ducha Świętego, aby Jego dary pomagały nam mężnie wyznawać wiarę, bronić jej i żyć według niej w dorosłym świecie. Kiedy spotkamy na swojej drodze kogoś wspaniałego, kogo szczerze pokochamy, Pan Jezus w Sakramencie Małżeństwa umocni naszą ludzką miłość i zapewni pomoc, aby ta miłość nigdy się nie skończyła. A jeśli któryś chłopiec odkryje powołanie do służby Bożej, to Pan Jezus w Sakramencie Kapłaństwa obdarzy go niezwykłą łaską, by był szafarzem Bożych tajemnic, by głosił Słowo Boże i rozdzielał Chleb Pański. Kiedy zaś nasze życie powoli będzie gasło i zdążało ku końcowi, kiedy będzie nam brakowało już sił i zdrowia, Pan Jezus w Sakramencie Namaszczenia Chorych raz jeszcze zapewni nas o swojej miłości, poprawi uścisk dłoni i przeprowadzi nas na drugą stronę życia, do nieba. To właśnie znaczy, że Jezus jest naszą drogą do nieba. On wstąpił do nieba, aby zapewnić nas, że dobrze zna tę drogę i aby nam przygotować miejsce przy Bogu.
Gdy mówimy o wejściu do nieba, to przypominają się słowa świętego Augustyna, który powiedział: „ Do nieba nie wejdzie ani pycha, ani gniew, ani skąpstwo, ani nieczystość”. Te słowa mówią, że idąc z Jezusem przez życie, musimy wiele pracować nad sobą, nad swoimi wadami. Trzeba pozbyć się grzechów, które utrudniają wędrówkę do nieba. Na pewno z Jezusem, dzięki Jego łasce i pomocy, możemy się stale przemieniać i udoskonalać, aby stać się godnymi oglądania Boga w niebie.
Dzisiejsza uroczystość Wniebowstąpienia Pan Jezusa jest tak piękna. Dziś możemy powiedzieć: Jak to dobrze, że należymy do Pana Jezusa, że On nas kocha, że jest naszym Przewodnikiem w drodze do nieba. Jak to dobrze, że od momentu Chrztu Świętego Pan Jezus trzyma naszą rękę i pomaga nam pokonać wszystkie przeszkody, abyśmy byli zbawieni.
Wdzięczność Panu Jezusowi wyraźmy wierszem – modlitwą:
„Dziękujemy Ci, Chryste Panie,
za Twe w chwale przebywanie.
Tam i na nas miejsce czeka,
Bo masz wieczność dla człowieka”.