Słowo na niedzielę
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano: sobota, 03 sierpień 2024 19:22
- Ks. Proboszcz
- Odsłony: 548
O tym, jak bardzo ważny jest pokarm, nie trzeba nikogo przekonywać. Bez pokarmu i bez napoju człowiek przeżyłby tylko kilka dni. Potrzebujemy jedzenia i picia, aby nasz organizm mógł funkcjonować, rozwijać się i po prostu żyć. Odpowiednie odżywianie się jest bardzo ważne także dla naszego zdrowia i samopoczucia. Obecnie dużo więcej uwagi poświęcamy na to co, jak i kiedy spożywamy, niż było to jeszcze kilka lat temu. Coraz więcej rożnych specjalistów poucza, ile kalorii powinniśmy spożyć w ciągu dnia, aby nie przytyć, aby dobrze funkcjonować, aby nabrać ciała albo się odchudzić. Częściej robimy sobie rożne badania, aby określić stan swojego zdrowia i zdecydować, jaką dietę powinniśmy zastosować, co powinniśmy jeść, by zdrowiej żyć. Ilość potrzebnych kalorii zależy między innymi od trybu życia, aktywności fizycznej, wagi, wieku i płci. Uczeni podpowiadają, że kobiety przeciętnie potrzebują około 2000 kilokalorii, a mężczyźni – około 2500 kilokalorii każdego dnia.
Bardzo piękna i wzruszająca jest historia opisana przez Świętego Marka Ewangelistę, którą dziś czytamy w czasie liturgii Mszy Świętej. Jest w niej mowa o 12-letniej dziewczynce, która ciężko zachorowała i była bliska śmierci. Nie znamy imienia dziewczynki, ani choroby, która ją zaatakowała. Znamy natomiast imię jej kochającego tatusia – Jair. Był on przełożonym synagogi, człowiekiem znanym i wysoko postawionym. Możemy się domyślać, że gdy jego ukochana córeczka poważnie zachorowała, szukał pomocy w wielu miejscach i u różnych lekarzy, ale nikt nie potrafił pomóc. Wtedy przypomniał sobie o niezwykłym Proroku z Galilei, o Jezusie, o którym powiadano, że ma moc cudotwórczą. Pan Jezus był ostatnią nadzieją na wyzdrowienie córeczki. Jair za bardzo kochał swoją córkę, aby nie iść po pomoc do Jezusa. Jak ogromny ból serca i duszy widzimy w postawie Jaira, gdy pada do nóg Jezusa i słyszymy w jego prośbie: „Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła”. Wielki miecz boleści przebił jego ojcowskie serce, gdy ludzie donieśli mu, że w międzyczasie jego córka już umarła i niepotrzebnie trudzi Nauczyciela. Wspaniałym balsamem dla jego zrozpaczonej duszy były słowa Pana Jezusa: „Nie bój się tylko wierz.” Wiemy, że wszystko skończyło się dobrze. Zbawiciel przyszedł do domu Jaira i uzdrowił dziewczynkę, przywrócił jej życie.
